Autor szablonu: ArianadlaWioski Szablonów | Flower design by BiZkettE1 / Freepik

sobota, 22 grudnia 2018

Spotkanie wigilijne Polonii.




Spotkanie wigilijne.
 
W Kalifornii w Palm Spring  (tu gdzie mieszkamy przez okres zimowy ) przez wiele lat prężnie działa „Polski Klub”.  

Spotkania odbywają się dość często z okazji świat czy imienin. W poprzednich latach w okresie karnawału były potańcówki. Organizujemy wspaniale pikniki na świeżym powietrzu, za każdym razem w innym parku, na których też świętujemy urodziny uczestników urodzonych w danym miesiącu i jemy wspólny lunch.

W ostatnią niedzielę odbyło się sympatyczne spotkanie wigilijne, w którym uczestniczyło co najmniej ponad 70 Polaków. Najstarszym uczestnikiem była 96 letnia Pani a najmłodszym 2 letnia dziewczynka Marysia. Takie międzypokoleniowe spotkania mają szczególny charakter.

Na tych spotkaniach jest zawsze również kilka osób, które nie są Polakami ale są oni jakoś związani z Polską czy to pracą w naszej ojczyźnie w poprzednich latach czy tez małżeństwem.  Zawsze widzę jak bardzo podoba im się polski sposób obchodzenia Bożego Narodzenia.


Były również dzieci i piękne występy w języku polskim. Niektórzy byli ubrani w kolorowe krakowskie stroje. Był też opłatek, składanie życzeń świąteczno –noworocznych, muzyka i śpiewanie kolęd.

Milo było spotkać wiele znajomych osób. Czas upłynął bardzo szybko w milej atmosferze.





  






sobota, 1 grudnia 2018

Z powrotem w Kalifornii i gorące źródła



Z powrotem w Kalifornii i gorące źródła

Jesteśmy już od 14 dni w Kalifornii (mieszkamy 2 godziny jazdy samochodem od Las Angeles) zakotwiczeni na całą zimę. Pierwsze dni spędziliśmy na porządkach domowych, jak również ogrodowych. Pod naszą nieobecność wyrosło nieco chwastów z tyłu domu ale najważniejsze, ze moja mała palemka przeżyła upalne lato. 

Dobrze jest też zaprosić przyjaciół na obiad wtedy człowiek „spręża” się z robotą. Do tej pory pogodę mamy wspaniałą, aczkolwiek trzeba się przygotować na grudniowe chłody i nieco deszczu. Co prawda nie minusowe ale zimny wiatr od góry świętego Jacka czasami niezłe chłoszcze.

Póki co cieszymy się życiem i nawet zdążyliśmy już odwiedzić z przyjaciółmi SPA z mineralną wodą. Mamy to szczęście, ze pod ziemią w naszej okolicy znajduje się bardzo gorąca woda mineralna, której temperatura wynosi aż 55 stopni Celsjusza. Druga warstwa wody jest zimna.

Cabot Abram Yerxa pierwszy odkrył wody mineralne w 1941 roku, mieszkając tu na pustyni w iście spartańskich warunkach.  W myśl zasady ”potrzeba jest matką wynalazku” Cabot potrzebował wody dla swojej rodziny: żony i małego niemowlęcia. Początkowo przynosił wodę w odległości 10 km. Któregoś dnia zaczął kopać studnię. Po kilku dniach dokopał się do gorącej wody, którą mógł ochłodzić w ciągu nocy. 


Z czasem dowiedział się, jak ważnego dokonał odkrycia. Teraz w tym miejscu jest miejscowość Desert Hot Springs i wszyscy uwielbiają korzystać z odkrytych przez niego gorących źródeł. To  był w ogóle bardzo ciekawy człowiek. Zbudował pierwszy dom właśnie tu na tej pustyni z odpadów, niczego nie kupił w sklepie. Być może nie miał pieniędzy a może właśnie chciał postawić taki oryginalny dom. Jest w nim 35 pokoi, niektóre są takie małe, że mieści się w nich tylko lóżko. Po jego  śmierci powstało tu Muzeum Cabota.Był człowiekiem niezwykle utalentowanym: pisarz, malarz, inżynier.  Sam określał siebie jako „szczur pustynny”.