Autor szablonu: ArianadlaWioski Szablonów | Flower design by BiZkettE1 / Freepik

sobota, 19 stycznia 2019

Wycieczka na Hawaje


Wycieczka na Hawaje


Zapraszam na wirtualną podróż na Wyspy Hawajskie. Aloha!  Czyli w języku hawajskim powitanie, cześć i dzień dobry! Właśnie w tym miesiącu mija 5 lat od naszej 20 dniowej morskiej podróży.


Wykupiliśmy te wycieczkę z okazji 75 rocznicy  urodzin mojego męża. Płynęliśmy 6 dni i nocy w jedna stronę z San Diego w Kalifornii na Wyspy Hawajskie.
Był to niezbyt duży statek Holand - America o nazwie Van Damme. Razem z załogą było nas około 2 tysięcy.

Mała ciekawostka - niektóre firmy zajmujące się tego rodzaju wypoczynkiem dają dużą zniżkę jeśli wakacje zamawiają 4 osoby znające się ze sobą.  Oczywiście każda para ma na statku własną, niekrepującą kabinę - pokój. My także skorzystaliśmy w tych zniżek i wybraliśmy się ze znajomymi. 

Oprócz bardzo smacznych posiłków i wieczornych występów czas upływał nam na zabawach tanecznych, oglądaniu filmów, słuchaniu klasycznej muzyki w wykonaniu polskich muzyków, na nauce hawajskiego, który składa się tylko z 12 liter: a, e, h, i, k, l, m, n, o, p, u, w i na podziwianiu pięknie tańczących hawajskich dziewcząt. Były różne konkursy, prezentacja biżuterii i artystycznych obrazów, które można było zakupić. Wszystkie te kameralne spotkania z reguły odbywają się przy lampce musującego wina na koszt ekipy prezentującej dany produkt. 
Na każdym statku jest basen z podgrzewaną wodą jak również jacuzzi.  

Był jeden bardzo późny bo o północy wieczór ze słodkościami. Przedziwne rzeźby w owocach i warzywach przedstawiające różne zwierzęta i kwiaty plus niebywale ilości przeróżnych ciast, ciasteczek i tym podobnych rzeczy.
Pogoda dopisywała a więc miło było pospacerować lub posiedzieć na zewnątrz.
A woda mieniła się błękitem z zielenią uderzając o rufę statku.

Moje myśli wysłane wiatrem uleciały do Polski z najlepszymi życzeniami dla moich wnucząt. Wydawało się, ze statek płynie w przeciwną stronę. Ciepły powiew wiatru zaplątał się w mój żółty szal. W oddali ocean błyszczał jasnością a zza lekkich obłoków Anioły spoglądały ciekawie. Czułam lekki zawrót głowy od pojedynczych kropel Oceanu Spokojnego.
Siedziałam na szóstym pokładzie z książką w ręku i nie miałam ochoty jej czytać bo tyle innych wspaniałości działo się wokół. Daleki, doskonale okrągły horyzont  i lazurowe niebo zanurzone w wodzie szumiało  swoje morskie pieśni. Nade mną olbrzymia kopula i tyle świeżego, przejrzystego, morskiego powietrza, którym tak lekko oddychać. Białe spienione fale mieszały się w szaleńczym obłędzie z reszta oceanu. Tak chwilo, proszę trwaj jak najdłużej. 

Czyste wyspy, piękna piaszczysta plaża, ciepła woda zapraszały na relaks. Pływaliśmy w fantastycznie w słonej wodzie.
W dzieciństwie często bawiąc się używaliśmy słowa „Honolulu” na przykład: pytano nas. Dokąd się wybieracie? Odpowiadaliśmy. Do Honolulu. Ta nazwa nic nam wtedy nie mówiła. Ot używało się jak wiele innych słów, zapewne usłyszanych od dorosłych. Nawet nie wiedziałam wtedy co to znaczy.

A po latach rzeczywiście dotarłam do Honolulu. Jest to duże miasto na wyspie Oahu, w sercu Hawaii. Blisko przepięknej plaży Waikiki pobudowane są wysokie budynki hotelowe.Szliśmy wzdłuż plaży aż do Królewskiego, Hawajskiego Hotelu boso, a ciepła, woda obmywała nasze stopy. Tam zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek delektując się  oryginalną wersja drinku ”Mai-Tai”.
Innego dnia byliśmy przy dymiącym wulkanie.

Odwiedziliśmy także Pearl Harbour. Na wodzie w pewnej odległości od brzegu pobudowano specjalny budynek-pomnik (Pacific National Monument) dla uczczenia żołnierzy Armii Amerykańskiej, którzy zginęli rano 7 grudnia 1941 roku zaatakowani niespodziewanie przez armie japońską. 
Na wyspie Kona można było kupić sobie prawdziwa perle wydobyta w naszej obecności z muszli. Nie wspomnę o egzotycznych kwiatach i barwnych strojach.

sobota, 5 stycznia 2019

Moja nowa miłość - kaktusy




Życie jest pełne niespodzianek. Dziewczyna urodzona nad Narwią, gdzie wydarzeniem lata było zrywanie kwiatów lipy na herbatę, w drugiej połowie życia zakochała się w … kaktusach! 

W Desert Hot Springs gdzie mieszkamy przez zimę, tak jak nazwa wskazuje głównie jest pustynia. Nie piaszczysta tak jak Sahara, tylko kamienista. Rosną tu palmy, kaktusy i wszelkie inne drzewa i kwiaty pustyni ale ogólnie roślinność jest dość uboga. W lutym, kiedy zaczyna się tutejsza wiosna pustynia wygląda najpiękniej. W lato wszystko wysycha, jest za gorąco i wtedy wracamy do Nanaimo.

Chciałabym podzielić się zdjęciami moich pięknych kaktusów, które wyhodowałam  z maleńkich sadzonek. Na naszej posesji mamy ich już mnóstwo!

Te większe maja już po 5 lat. W ubiegłym roku ten niepozorny, rosnący bardzo powoli kaktus, zrobił mi bardzo miłą niespodziankę i pięknie zakwitł.

Rozsadziłam też aloes, który rozrasta się jak zwariowany. Ponieważ lub nieco cienia to wybieram dla nich takie właśnie miejsca. Kwitną co roku.