Dzwonię do znajomej i mówię: „Cześć Małgosiu, mam wspaniałą
wiadomość. Będziemy mieć dzieci,czekamy na dzieci.”
Ona na to: „A kiedy przyjeżdżają?”
Ja jej odpowiadam
że już są,
rosną i
rozwijają się!
Zaraz, zaraz, ktoś
pomyśli, o czym ta babcia Zosi mówi?
Czasem tak składa się,
że samo życie podpowiada temat.
A więc do rzeczy:
W połowie lutego
zaczęłam przecinać gałązki krzewu
hibiskup
rosnącego tuż przy naszym oknie, którego nigdy nie odsłaniamy w
ciągu dnia bo to południowa strona i w mieszkaniu zrobiłoby się
za ciepło.
Chwyciłam za jedną z gałęzi, którą właśnie zamierzałam obciać…
Z ogromnym zdziwieniem i radoscią spostrzegłam maleńkie, mniej więcej 3 cm średnicy gniazdko w kształcie koszyczka, a w nim dwa, małe i jasne punkciki.
Pozwoliłam wrócić gałęzi na miejsce i pomyślałam, że to chyba jajeczka koliberka (ang. Hummingbird).
W gniazdku były dwa jajeczka koliberka!
Mniej więcej za dwa tygodnie lub wcześniej (nie wiem od kiedy wysiaduje?) wylęgną sie pisklęta!
Chwyciłam za jedną z gałęzi, którą właśnie zamierzałam obciać…
Z ogromnym zdziwieniem i radoscią spostrzegłam maleńkie, mniej więcej 3 cm średnicy gniazdko w kształcie koszyczka, a w nim dwa, małe i jasne punkciki.
Pozwoliłam wrócić gałęzi na miejsce i pomyślałam, że to chyba jajeczka koliberka (ang. Hummingbird).
W gniazdku były dwa jajeczka koliberka!
Mniej więcej za dwa tygodnie lub wcześniej (nie wiem od kiedy wysiaduje?) wylęgną sie pisklęta!
Byłam bardzo
podeksytowana tym odkryciem. Zrezygnowałam z dalszej przecinki. Za
chwilę zobaczyłam latającego w pobliżu koliberka.
Musiałam nieco ochłonać po tym odkryciu, żeby trzezwo pomysleć.
Nie chciałam więcej zaglądać do gniazda, bo to niezbyt ładnie podpatrywać czyjś domek bez jego wiedzy, prawda?
Zaczęłam
jedak uważniej
obserwować najbliższe otoczenie oraz
krzew, na którym było
gniazdko.
Samiczka ma mnóstwo
kwiatów wokół i nie oddala się zbyt daleko.
Woli mieć na oku gniazdko, a w nim swoje skarby, bo jajko to prawdziwy cud natury.
Woli mieć na oku gniazdko, a w nim swoje skarby, bo jajko to prawdziwy cud natury.
Koliberki to nie tylko
najmniejsze ptaki świata ale również najszybciej machają
skrzydłami.
To wielkie żarłoki. W ciągu każdej doby muszą zjeść 2 razy więcej pokarmu niż same ważą. Mają bardzo szybki metabolizm.
Ich serca potrafią bić aż 1200 razy na minutę.
W ciągu dnia potrafią odwiedzić 1500 kwiatów aby swoimi długimi dzióbkami spijać kwiatowy nektar.
Tylko samiczka wysiaduje jajka.
To wielkie żarłoki. W ciągu każdej doby muszą zjeść 2 razy więcej pokarmu niż same ważą. Mają bardzo szybki metabolizm.
Ich serca potrafią bić aż 1200 razy na minutę.
W ciągu dnia potrafią odwiedzić 1500 kwiatów aby swoimi długimi dzióbkami spijać kwiatowy nektar.
Tylko samiczka wysiaduje jajka.
Ptaki te żyją tylko w
obu Amerykach.
W wielu miejscach ludzie wieszają w swoich
ogródkach, specjalnie dla kolibrów, dpowiednie pojemniki z
przegotowaną wodą z cukrem.
Koliber reperezentuje
miłość, piękność, radość. W Andach te ptaki mają ogromne
znaczenie duchowe ponieważ symbolizują Zmartwywstanie.
W
czasie zimnej nocy, a takie właśnie są na pustyni i w górach,
zapadają w letarg.
Powracają do życia wraz ze wschodem Słońca.
Pióra kolibrów mają
tylko brązowy i czerwony kolor, ale pod wpływem rozszczepienia
swiatła wygladają bardzo barwnie.
Czasami wydaje się nam,
że można kolibra spotkać w Polsce. Niestety, jest to tzw „furczak
gołąbek”. Jest to dzienna ćma, która tylko przypomina
koliberka.
Ostatnia wiadomość:
ptaszki już się wylęgły, podrosły i odleciały.
Na gałęzi zostało tylko puste gniazdko.
Na gałęzi zostało tylko puste gniazdko.