Autor szablonu: ArianadlaWioski Szablonów | Flower design by BiZkettE1 / Freepik

poniedziałek, 31 maja 2021

Wyspa Santorini w Grecji

 
Wybuch wulkanu karty rozdaje na nowo, ale zdarzyło się to bardzo dawno temu.
Dzisiaj o nietypowej wyspie na  Morzu Egejskim powstałej z wybuchu wulkanu, trzy tysiące sześćset lat temu. Była to jedna z największych erupcji wulkanicznych w historii ludzkości. Wcześniej Santorini była jedną wyspą o wiele większa niż obecnie  z wulkanem w środku.

Przed wybuchem wulkanu Thera istniała na wyspie rozwinięta cywilizacja (kultura minojska). Współcześni badacze przypuszczają, że wybuch wulkanu i późniejsze jego zapadnięcie na około 300-400 metrów pod powierzchnię obecnego poziomu morza spowodowało powstanie olbrzymniej fali tsunami o wysokości 200 metrów. I to spowodowało zniszczenie mitycznej Atlantydy. Po katastrofie przez 300 do 500 lat wyspa była niezamieszkana.
Oficjalnie grecka nazwa wyspy to Thira aczkolwiek funkcjonuje jako Santorini (od Santa Irini-Świętej Ireny, patronki jednego z kościołów na wyspie).
Zostawmy historię i przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy.

Jest to jedna z najpiękniejszych i najbardziej romantycznych wysp Grecji. Byłam tam w 2012 roku a wydaje się jak by to było wczoraj.

Z wyspy Mykanos (także bardzo uroczej z plażami z białym piaskiem i łagodnymi falami) dopłynęliśmy do Santorini  szybką łodzią do stolicy wyspy Fira.  Podróż trwała aż 5 godzin. Grzbiety fal i piana morska mieniła się w ostrym słońcu. Było zjawiskowo. Po przypłynięciu czekała nas zygzakowata droga wykuta w zboczu aż na szczyt klifu czyli wysokość 260 metrów.

Białe domki na wysokich skałach z niebieskimi dachami świetnie harmonizują z błękitem wody, która jest tu bardzo głęboka i daje odcień ciemnego granatu. 

Czarne skały miejscami brunatno-czerwone dodają uroku a na plaży czarny piasek lub czarne kamienie. I jest to naturalne piękno wyspy. Fale w morzu czasami bardzo zaborcze, trzeba uważać.
Zachody słońca tak piękne jak w Kalifornii. Zawsze świeży powiew wiatru. Kiedyś bardzo biedna wyspa. Odkąd amerykańscy turyści zaczęli licznie odwiedzać,  stała się gwiazdą wśród globalnej turystyki i jednocześnie jest to najdroższa grecka wyspa.
Przed Covid-19 rocznie odwiedzało ją prawie dwa miliony turystów to jest osiemdziesiąt razy więcej niż liczba stałych mieszkańców. W tym wyjątkowym miejscu turyści chcą przeżyć własną romantyczną przygodę. Wiele młodych par mówi tu sakramentalne "tak".
My także mieliśmy fantastyczny czas.
Mąż wypożyczył skuter, którym objechaliśmy miejscowość.

Nie obeszło się także bez spacerów, wizyty w Muzeum Archeologicznym gdzie między innymi są zdjęcia Firy przed i po ostatnim trzesieniu ziemi w 1956 roku czy podziwianiu zachodu słońca.

Warto zainteresować się tutejszymi kościołami i klasztorem.
Przed naszym hotelem rosło drzewko orzeszków pistacjowych. 

Moje menu na wyspie składało się głównie z oliwek, tutejszych serów a kolacje z baraniny w różnych świeżych przyprawach. Cały czas pogoda dopisywała, zabraliśmy ze sobą wspaniałe wspomnienia i  zdjęcia aby  przypominały nam super wakacje.