Autor szablonu: ArianadlaWioski Szablonów | Flower design by BiZkettE1 / Freepik

czwartek, 20 stycznia 2022

Ścieżki

Ścieżki, dróżki wydawałoby się taki przyziemny temat.

Wiadomo, mamy wiele rożnorakich: dydaktyczne, dostępu, rowerowe, edukacyjne, zdrowia, dźwięku, samotności, wędrówki do własnego wnętrza i wiele, wiele innych o których nie mam wiedzy.

Od pewnego czasu korci mnie aby napisać o ścieżkach, ścieżynkach takich niepozornych w których odbija się instynkt ludzki, są mi bliskie, ożywają kiedy pomyślę ile stóp i małych stópek przeszło po nich. Są takie swojskie nie jak te szerokie autostady z rozpędzonymi trakami i innymi osobowymi samochodami.
Zajmę się tylko tymi najprostszymi a jednocześnie nam wszystkim najbliższymi.
Na takich ścieżkach wylano wiele łez, powstało wiele ciekawych opowiadań, wierszy, zwierzeń, oświadczyn itd.

Idę w dzieciństwie za swoim Tatą wąską ścieżynką w stronę Narwi. Ten odwraca się w połowie marszu i mówi do mnie. Pamiętaj każda  ścieżka nawet najbardziej niepozorna wyprowadza na szeroki świat. W pierwszej chwili pomyślałam co on mówi? Ta ścieżka prowadzi tylko do rzeki.

Wieczorem przed zaśnięciem wciąż nurtowało mnie zdanie wypowiedziane przez rodzica.
Zaczęłam swoje kalkulacje: "Acha, ta ścieżka zaprowadziła nas do rzeki, ojciec wszedł do łódki i dalej popłynął a to już jest jakby większa i dłuższa droga tyle, że wodna. Narew ta płynie dalej i hen daleko łączy się z Bugiem i razem z hukiem wpadają do Wisły jednej z największych polskich rzek. I tak burzą się płynąc w swej głębinie dalej i dalej, coraz niżej aż do morza. Czasem nazbiera się tak dużo wody wtedy nie mieści się w swoim korycie i rozlewa tu i tam powodując powodzie.”

Teraz idę na spacer w ciemny las i nie widzę żadnej ścieżki i wtedy sama ją wydeptuję jeśli mam ochotę akurat tędy przejść, omijam kamienie i konary drzew.
Robi sie wówczas dłuższa i bardziej kręta ale za to urocza i wygodna bo nigdzie nie spieszę się. Mam własną ścieżkę. Jestem bogata. Lubię spacerować po niej, rozmyślając i słuchając szczebiotu ptaszyny leśnej ćwir, ćwir.
Dla naszego ucha to miły świergot a ptaszek po prostu oznajmia  "Zajęte, zajęte". 

Często niektóre ścieżynki są wspólne dla wielu ludzi szczególnie w dużych miastach. Zwróćmy uwagę że urząd miasta czy wsi robi skwerki, wykłada kostą chodniczki a ludzie w którymś miejscu wydeptują własną ścieżkę w trawie na przełaj bo tak jest im po drodze, wygodniej, spieszą się.
Często obserwuję starszych ludzi, chodzących po trawie wzdłuż chodnika bo bliżej natury i nie tak twardo.
Dobrze mieć własną scieżkę dosłownie i w przenośni, szczególnie teraz w pandemii nawet w sklepach. Zamiast w piątek i po południu albo w weekend to może z samego rana we wtorek lub w środę z kartką w ręku zrobić zakupy na cały tydzień a nawet dłuższy okres. Im mniej wyjść w publiczne miejsca tym lepiej.

Warto też czasem wyruszyć ścieżką swoich myśli do wnętrza duszy, do siebie.
Zostawic złość i poczucie,że czegoś nie zdążyliśmy zrobić, przeżyć.
 
"Prawdziwe powołanie każdego z nas polega na odnalezieniu siebie"
                                                                       Hermann Hesse (1877-1962)

Ważne zwłaszcza teraz w okresie pandemii aby nie dać się zwariować, zachować równowagę psychiczną, cierpliwość, radość i ciekawość życia nawet przy zachowaniu dystansu z ludźmi. Dobrze być naturalnym, nie przejmować się zmarszczkami. Nasze przyzwyczajenia i czas tak nas właśnie utrwalił. Czego zmienić nie można lepiej zaakceptować. Walka wyczerpuje. Są rzeczy ponadczasowe.  
 

Zwierzęta tak jak ludzie, także mają swoje ścieżki utrwalone od lat.


Jeszcze 25 lat temu kiedy pierwszy raz przyjechałam do Nanaimo z wizytą, dom mojej teściowej był ostatnim domem na niewysokim wzgórzu. Natomiast za nim był tylko las (miejsce pobytu sarenek), które wiosną zmarznięte i wyleniałe przychodziły na podwórko bardzo głodne po zimie. Potem na chwielę znikały a poźną wiosną przyprowadzały swoje dzieci skubiąc trawę wokół. Zaś po posiłku dosłownie kładły się pod oknem domu albo w ogródku kwiatowym i odpoczywały drzemiąc.

Teraz za tym małym domkiem powstały domy-olbrzymy i sarenki już nie tam nie przychodzą.
Człowiek jest pazerny, nigdy nie ma dosyć. A zwierzęta nic z tego nie mogą zrozumieć, dalej chcą przemieszczać się swoim utartym szlakiem, który prowadzi niżej przez szosę, ta zaś przecina ich drogę.
Dla nich te wielkie domy to betonowe skały przy których czasami  zatrzymują się aby chapnać na deser jakiś kwiatek ku rozpaczy właścicieli.
Na szczeście na drodze, która przecina szlak zwierząt samochody powinny  poruszać się tylko z prędkością 50 km na godzinę i nieraz widać sznur stojących samochodów ponieważ sarenka przeprowadza swoje dziecko lub dzieci (dość często zdarzają się bliźniaki).
Dobre chociaż to, że w wielu krajach na świecie uwzględniane są potrzeby zwierząt i buduje się dla nich specjalne mosty nad autostradami jeśli tamtędy prowadzi ich szlak.  Naprawdę trudno tym istotom zrozumieć dlaczego zamyka się im nagle drogę, którą miały od wieków. Most taki nie jest betonowy tylko wyłożony trawą lub ziemią.
Każdy gatunek zwierząt chadza swoimi, własnymi ścieżkmi. Nie przeszkadzają sobie nawzajem.
Zwykle na dnie doliny prowadzi szlak niedźwiedzi.
Inną ścieżkę wyżłobiły tysiące racic, tysiące łap wspinając się pod górę.

Tak więc chodźmy własnymi ścieżkami, cieszmy sie kawałkiem własnego skrawku nieba i czujmy się radośnie i pogodnie.
 

                                Pozdrawiam serdecznie.