Nawet nie wiem od czego zacząć?
Jesteś w sercach wszystkich ludzi dobrej woli.
Oczy całego świata skierowne na Ciebie Ukraino.
Być może my z daleka nie możemy Ci pomóc w taki sam sposób jak państwa przygraniczne ale chociaż gotówką i modlitwą wspieramy Was wszystkich.
Niech moc będzie z Wami a kule omijają Was.
Chcemy chociaż w ten sposób ulżyć dzielnym żołnierzom i cywilom, którym było tak trudno przez wiele poprzednich lat (wpierw but Rosji, potem Czarnobyl, walki na Majdanie, Krym, wyspa Węży a teraz Kijów i inne okolice i jeszcze nie wiadomo co dalej?
Po co bestii tyle łez, trudu, niepokoju, upodlenia, tyle ludzkich istnień.
Normalnemu człowiekowi nie mieści się to w głowie.
Już to przerabiali Wasi dziadkowie w okresie ostatniej wojny kiedy mieli pół godziny czasu na spakowanie, wyrwani z łóżek bladym brzaskiem gdy wywożono ich do łagrów na Syberię w trzaskające mróz aby wasze domy i ziemię zagarnąć.
Pamiętamy.
Działo się podobnie w 1920 roku kiedy to Polacy zatrzymali inwazję ze wschodu.
Gdyby wtedy tego nie zdołali zrobić kto wie dokąd Rosjanie by doszli do tej pory.
W 2016 roku mój mąż Larry zrealizował wieloletnie marzenia o Ukrainie ponieważ zajmuje się drzewem genealogicznym swojej rodziny a jego przodkowie tam właśnie mieszkali w małej miejscowości Molodja niedaleko Chernovtsi. Dirk był taki uprzejmy i wybrał się z Larrym w tamtą okolicę 2 czerwca 2016 roku.
Pradziadkowie mojego męża z 3 letnią córeczką opuścili Ukrainę w 1898 roku i przybyli do Kanady.
Moj mąż odnalazł groby swoich przodków a nawet kościół, w którym pradziadkowie wzięli ślub.
Oto kilka zdjęć z jego podróży w tamte piękne tereny.
W podwarszawskiej Gminie Izabelin mieszka sporo ludzi z Ukrainy a teraz przybywa jeszcze wiele rodzin do ich domów.
Jest tam też prowadzona zbiórka finansowa między innymi na koszty transportu.
Jest to Fundacja im. ks. Aleksandra Fedorowicza.
Numer konta 20 1020 1026 0000 1502 0279 0046
Prosimy o wpłatę wszystkich ludzi dobrej woli, nawet z małych sum zbierze się jakaś znacząca pomoc przecież deszcz także składa się z pojedynczych kropli.
Zosiu, ze wzruszeniem czytam o potrzebie powrotu Twego męża do miejsca, skąd pochodzili Przodkowie. Jechaliśmy przez Czerniowce przed laty do Bułgarii. Teraz w całej Polsce wielkie pospolite ruszenie w formie wpłat i zbiórki rzeczy oraz przyjmowania rodzin, bądź kobiet z dziećmi. Żeby tylko nie był to nasz słomiany zapał, to ma to wielki zasięg i znaczenie. Całujemy Z nadzieją, że świat zrozumie z kim mają do czynienia i że zagrożenie dotyczy ludzkości zależnej od szaleńca.Dobrej nocy!
OdpowiedzUsuń