Tak jak w Polsce lubimy jeść chleb, który jest podstawą i wymiernikiem naszej ekonomii tak w Meksyku przede wszystkim podstawowym produktem jest tortilla czyli okrąły, miękki lub twardy placek wielkości 15 cm średnicy wytwarzany z mąki kukurydzianej.
Podawany na ciepło z kawałkami sera, różnego rodzaju rybami lub mięsem, do tego nieco sałaty i obowiązkowo smażona fasola. I do tego ostry sos zwany salsa.
Nie wiem czy jest drugi kraj na świecie z taką rożnorodnością salsy?
Oczywiście można zamówić wegetariańskie taco jak kto woli.
W czasie lunchu można kupić ciepłe taco w sklepach spożywczych, zapakowane w pergamin po 10 sztuk, przetrzymywane w pojemnikach potrzymujących ciepło.
Szanujący się Meksykanin do miękkiego taco nie używa sztućców.
Normalny chleb, szczególnie razowy jest bardzo, bardzo drogi, na polskie pieniądze przeliczając to ponad 20 złotych za jeden mały bochenek.
Avodaco zrobiło w całej Europie furrorę, stało się modnym jedzeniem i większość z nas lubi quacomale z avocado. W Meksyku jest to najpopularniejsza przystawka przed głównym posiłkiem.
Burrito to ciepła tortilla wypełniona farszem z mięsa i fasoli.
Tomale to tak jakby nasz polski gołąbek tyle, że prażony na parze w liściach kukurydzy. I zmniejszą ilością wkładu.
Wszystkie warzywa i owoce są bardzo słodkie i smaczne bo rosną w pełnym słońcu.
Z owoców najtańsza jest papaja.
Spojrzcie jaki ma piękny kształt po przekrojeniu w poprzek.
Od lutego w sklepach zaczynają pojawiać się smaczne mango, jest ich kilka rodzajów.
Natomiast najbardziej popularne owoce w Polsce jak jabłka, gruszki, śliwki są tu dość drogie.
Oto takie ceny gruszek w markiecie meksykańskim podane w pesos (4 pesos to około 1 złoty).
Maleńkie owoce gujawy wydzielają intensywny, miły zapach. Zawiarają dużo małych pestek. Można je jeść w całości.
Chayo jest zielone. Można jeść surowe albo dodać do stir fry.
W sprzedaży są także bardzo maleńkie rajskie jabłuszka.
Odpowiednik naszych pierogów to jeden duży pieróg z serem smażony w dużej ilosci tluszczu podobnie jak frytki.
Oczywiście drzewa babanowe rosną wszędzie nawet w dżungli.
W Meksyku pojedyńczy rybacy nie mogą łowić krabów do specjalnych klatek a więc czasem aby sobie dorobić wypływają łodzią w morze i łapią je rękami, nurkując.
Potem sprzedają miejscowym turystom lub do hotelu.
Ze względu na ogromny najazd turystów z całego świata Meksyk staje się coraz droższy. Wiele dużych centrów handlowych jest dostosowanych do ogólnego standaru światowego.
Moje realacje są podane tylko z jednej miejscowości Playa Del Carmen z prowincji Quintana Roo w pobliżu Połwyspu Yucatan.
Tak jak w Polsce w każdym regionie są przyrządzane specyficzne potrawy tak zapewne jest też w Meksyku, kraju obszernym który coraz lepiej prosperuje.